Konkurs literacki

Dział 'Biblioteka' tętni życiem, dlatego ogłaszam konkurs, w którym mozecie się wykazać swoimi umiejętnościami. Do końca czerwca w poniższym temacie można zamieszczać prace konkursowe, które do od 1 do 3 lipca oceniać będzie komisja w celu wyłonienia najlepszych prac. Konkurs przewiduje dwóch zwycięzców ze względu na dwie kategorie prac- zgłaszać możecie zarówno wiersze jak i opowiadania swojego autorstwa. Zapraszam wszystkich chętnych do wzięcia udziału, cenne nagrody (np sakiewki pełne złota, rangi). Pod uwagę nie będą brane prace, którym udowodni się plagiat, ani takie, które nie będą w klimacie fantasy. A więc pióra do rąk i do dzieła! Niech wygra najlepszy! Przypomnę, na ace czekamy do końca czerwca. Powodzenia

Ah, no teraz już kapuję Very Happy

. A więc biorę się.

Eiila grunt aby trzymać się realiów fantasy ;p

Tak dal ścisłości... Te prace to zamieszczamy tutaj, czy w bibliotece (tej na forum oczywiście bo server nie działa) Question

tutaj, co już wcześniej napisałem... a gra znów działa Smile

U W A G A

Do konkursy dodaję jeszcze jedną kategorię- konkurs na Hymn królestwa Nizgar. Pełna dowolność, zapraszam do udziału. Nagrody jak w orzypadku innych karegorii

Tutaj macie skromny hymn, który napisałem ;-]

***
Dzięki Ci Panie za to schronienie, które mi dałeś.
Za to banickie życie, które mi zabrałeś.
Przebacz mi prosze że Cię nienawidziłem,
Albowiem zwątpiłem w Ciebie,
choć tylko na chwilkę.
***
Wielbię Cię Panie, że mnie do Nizgar wpóściłeś.
Za to, że zabrałeś mnie od wiecznego strachu.
Choć może nie bardzo, a może i bardzo,
przy tym się wysiliłeś.
***
Za miecz, który mi dałeś,
Bym walczył za imię Twoje.
Bym zwyciężał wszytkie,
nawet te najmniejsze boje.
Albowiem je wszytkie poświecam Tobie.
Byś zawsze był moim Panem.
***
Creatyd By Grundi Kargun
Wszelkie prawa zastrzeżone!

A to nie jest już przypadkiem hymn ojca dyrektora? Wink

Tylko że u Rydzyka zamiast "Nizgar" jest "Maryja" Very Happy

LoL, to przesłuchaj sobie jego hymn i potem komentuj -.-

Autor: Xeris
Praca konkursowa Opowiadanie
Wszystkie prawa zastrzeżone Very Happy

Za górami za lasami mieszkał żebrak wraz ze wszami, nie był on w mieście lubiany czasem wręcz wyzywany, mieszkał on w szopce z drewna, nie opodal mieszkała królewna, była to kobieta piękna i zdrowa, przyszła krainy królowa, mieszkała ona w ogromnym domu, do którego nie pozwalała wstąpić nikomu, żebrak zazdrościł bardzo królewnie, marzył że kiedyś on berło przejmie, i będzie z królewną ramie w ramie walczyć o królestwa przetrwanie, lecz na razie biedak opuszczony w swoim gronie szukał żony, wybierał spośród innych biedaczek, złodziejek, dziwek, szwaczek, lecz która z nich by chciała złodzieja, żebraka a do tego wała. Nie poddawał się biedaczek miły wkładając w poszukiwania wszystkie siły, aż nareszcie dnia pewnego bardzo słonecznego znalazł na ulicy pierścień srebrny, który okazał się później własnością owej królewny, była ona niezmiernie zadowolona iż jej własność została zwrócona, biedak na rycerza został pasowany i Popas nazwany, lecz rycerz to był nieporadny, język jego mało składny. Dochodzą słuchy że był on w połowie głuchy, lecz to informacje nie potwierdzone trzeba było by spytać jego żonę, którą się Banala się stała. Tym czasem król ogłosił że w krainie smok ludzi na obiad sprosił, ten smok był ogromny, jego zęby niczym dęby, jego skrzydła wielkie i silne dla ludzkiego życia nie były przychylne, z paszczy jego żywy ogień powiewał który rycerzy szybko rozgrzewał, kto owego smoka uśmiercić zdoła to całe królestwo bohaterem go obwoła. Wielu rycerzy do walki ruszyło, wielu z nich w ogniu się spaliło, niektórzy na sam widok smoka ucieczki zręczniej dali pokaz, Popas o wszystkim dowiedział się ostatni, szybko ubrał czyste rajtki, i ruszył do boju tego wraz z mieczem pożyczonym od kolegi swego. Gdy nareszcie stanął przy smoczej grocie, zauważył że jest w kłopocie, ponieważ obok niego ludzkie ciała nie wróżą nic dobrego, zawołał smoka głosem pewnym, siły dodawała mu myśl o ręce królewny, smok powolnie wyszedł ze swojego domu, bardzo roztyły bo pojadł bez oporu, zmierzył rycerza kpiącym wzrokiem, planował że zje go z truskawkowym sokiem, lecz Popas nie ugiął się pod jego obliczem zaatakował smoka przenośnym biczem, rozcinając smoku skórę i dusząc go własnym kapturem, smok się bardzo wkurzył że człowiek kolejność jego posiłków zburzył, chciał go zdmuchnąć swym ognia podmuchem, lecz przez przypadek zaliczył upadek, wpadł do jeziora i jego ognista krtań stała się chora, nie mógł ogniem ziać smok biedny i na dodatek dostał łomot od jakieś przybłędy, smok zirytowany odleciał za oceany i teraz w Polsce połyka bociany. Rycerz zwycięsko do królestwa powrócił, królewnie męskością w głowie zawrócił i razem stanęli przed ślubnym kobiercem, on zabił smoka, ona skradła mu serce.

Twój miecz twym honorem
Twoja dusza istot wzorem
Twoja wiara nieprzebita
Oszczędź chłopa zabij byka

Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa
Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa

Twój topór twą wolnością
Twoja walka przychylnością
Twoje rany twoją dumą
Nie stój tam gdzie strzały runą

Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa
Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa

Twoja różdżka twym wyzwaniem
Twoja magia powołaniem
Twoja moc wszedzie znana
W ciałach ludzi pochowana

Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa
Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa

Twe wyroby niezrównane
Twoja sakwa jest twym panem
Twoja pasja się ziściła
Wiele fortec obaliła

Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa
Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa

Twoja władza wszędzie znana
Twoja moc nie podważana
Twą szczodrością ta kraina
Nie żałuj chleba i wina

Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa
Tam gdzie wiara szybko płonie
Ja cię przed płomieniem schronie
Tam gdzie los tragedie zgrywa
Szlachecka pomoc rany obmywa

Pisząc ten hymn nie korzystałem z żadnego innego, nie przerabiałem żadnego innego dlatego nie jest tak doskonały jakie nie wątpliwie tu się ukarzą

Xeris napisał:

Pisząc ten hymn nie korzystałem z żadnego innego, nie przerabiałem żadnego innego

Popieram. Kopiowanie powinno byc kategorycznie wzbronione!!!

Fantastyczny hymn! Jestem pełen podźiwu Smile

pracuje teraz nad nowym opkiem, bo stwierdziłem że tamto jest za słabe

O i to jest dobry moment na postawienie bardzo ważnego pytania. Mianowicie:

- Czy jest jakiś limit w ilości zgłaszanych prac w danej kategorii, czy raczej propagujemy grafomanie i dajemy co mamy (a nuż się komuś spodoba;) ).

I nie mówie że Xeris jest grafomanem! Poprostu lubi pisać, tyle.

ale ja planuje usunąć tamto stare ;p, nowy pomysł... nowa koncepcja